Songtext zu Stonka
Złamała się deska - nie pojadę dalej
Rozwiązały buty się - nie pojadę dalej
Zaczął padać deszcz, ja nie mam parasola na dodatek jestem sama nie mam gdzie się podziać
Widzę jak gasisz światło - jest szósta rano
Wracam z imprezy I się pokłóciłam z mamą, bo zamiast wrócić do domu gdy jest burza obserwuję twój dom z daleka ... gdzieś w kałużach
Jestem tak zła niedawno wymieniałam blat
Chciałam Ci zaimponować może za parę lat
Wstaję z ziemi I wycieram brud
Jestem ja i na jeansachkilka dziur
Jestem tak zła niedawno wymieniałam blat
Chciałam Ci zaimponować może za parę lat
Wstaję z ziemi I wycieram brud
Jestem ja i na jeansach kilka dziur
To przez te kwiatki co mi ciągle wchodzą w kółka
To przez nadzieję, która nie potrafi ustać
To przez ten w głowie wieczny tłum ciągle - to ja I na jeansach kilka dziur
To przez te kwiatki co mi ciągle wchodzą w kółka
To przez nadzieję, która nie potrafi ustać
To przez ten w głowie wieczny tłum ciągle - to ja I na jeansach kilka dziur
Chciałabym żeby zachód był dniem I wiem że znajdziesz czas żeby na chwilę przyjrzeć się
To kolorowe niebo chce żeby było ciepło - spuszczamy nisko okna
Wszystko przychodzi łatwo
Byłam tak zła - w kącie deska, połamany blat
Wszyscy chcą Cię poznać A ja znam Cię od lat - wstaje z ziemi I wycieram brud
Jestem ja na jeansach kilka dziur
Jestem tak zła niedawno wymieniałam blat
Chciałam Ci zaimponować może za parę lat
Wstaję z ziemi I wycieram brud
Jestem ja i na jeansach kilka dziur
×2 To przez te kwiatki co mi ciągle wchodzą w kółka
To przez nadzieję, która nie potrafi ustać
To przez ten w głowie wieczny tłum ciągle - to ja I na jeansach kilka dziur
Cyrko Martyna - Stonka Songtext
zu Stonka von Cyrko Martyna - Stonka Lyrics Cyrko Martyna - Stonka Lied Cyrko Martyna - Stonka Text Stonka Cyrko Martyna Stonka LiedtextNoch keine Übersetzung vorhanden.